Jeszcze za życia św. Polki-Scrapują (odżywionych przez Dziewczyny, ale jednak ;) ) zapisałam się na pierwszą w życiu wymiankę Inchies - Calineczek.
Tematem były kolory. Jak ugryźć temat?
Dumałam, dumałam...i powstała błyszcząca, radosna tęcza =)
...która poskładana razem tworzy spójny obrazek :
Do paczki z Inchies dołączyłam Księżniczkowy kuferek,
który widziałyście kilka postów wcześniej, zawierający parę przydasiowych drobiazgów =)
Dzięki wymiance poznałam przemiłą Angel :))
...od której to w paczuszce przyszły niesamowite, przestrzenne Inchies:
Cztery zdjęcia z bloga Angel, za Jej zgodą:) dzięki! |
I do kompletu - zawieszkowo ^__^
...a do tego przyszły w paczce: tag, urodzinowa kartka, cudny kuferek na Inchies i przydasie...wow!!
Na żywo jeszcze fajniejszy!!
Wymianka bardzo mi się podobała i wzięłam już udział w kolejnej - gdy tylko będę mogła, pokażę Wam jej efekty!
A tymczasem znikam odespać ciut :)
Miłego piątku Wam życzę!
Oliko
Dziękuję za wymiankę i Twoją prześliczną tęczę:)
OdpowiedzUsuńPiękna wymianka a Aniołek robi cuda to fakt :)hihi
OdpowiedzUsuńPiękne prezenciki.. no i te calineczki- cudne! I Twoje i Angel!
OdpowiedzUsuńCudne są!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna wymianka :D
:*
Super wymianka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Mila
Świetne drobiazgi sobie wymieniłyście.
OdpowiedzUsuń